Teologiczne konsekwencje pewnej przyjaźni
Śmierć Wandy Półtawskiej symbolicznie zamyka pewien okres dziejów i myślenia Kościoła. Jej przyjaźń z Karolem Wojtyłą i ich wzajemna intelektualno-duchowa relacja miały znaczący wpływ na teologię ciała i papieską etykę seksualną. Istotnym pytaniem dla teologów, filozofów i analityków życia kościelnego pozostaje, czy ten wpływ zawsze był pozytywny.
Jej życiorysem można, na co słusznie wskazuje jej biograf Tomasz Krzyżak, obdzielić kilkanaście osób. Serial, który opowiadałby o losach Wandy Półtawskiej, mógłby mieć kilka długich sezonów, a przy okazji pokazałby naprawdę spory kawałek historii Polski i Kościoła. Wychowała się w II RP, w mało zamożnym domu, związana z harcerstwem, uczęszczała do katolickich szkół. Później nastał czas konspiracji, a potem przyszło jej się zmierzyć z obozem w Ravensbrück, eksperymentami medycznymi przeprowadzanymi przez bezdusznych hitlerowskich lekarzy. Te ekstremalne doświadczenia naznaczyły ją na zawsze. A to przecież dopiero pierwsza część jej życia. Dalej są jeszcze studia, formacja katolicka, małżeństwo z jednym z najważniejszych filozofów chrześcijańskich XX-wiecznej Polski, przyjaźń z Karolem Wojtyłą, tworzenie fundamentów poradnictwa rodzinnego i ruchów pro-life w Polsce. Setki, a może nawet tysiące uratowanych dzieci. I jeszcze historia jej kolejnych chorób, cudownych uzdrowień, dalszych aktywności, a także zaangażowania na rzecz wyjaśnienia sprawy abp. Peatza.
To jedna strona medalu, ale jest też i druga, na którą apologeci niechętnie zwracają uwagę. Jej historia to również wieloletnie zmaganie się z zespołem stresu pourazowego oraz z traumami, które odcisnęły piętno na jej postrzeganiu świata wraz z poświęceniem własnej rodziny na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta