NajwaŻniejsze Jest Życie
Unikam wielkich słów. Wolę więc powiedzieć: pisarz ma nie kłamać. I dodam w tajemnicy: warto też mieć talent, a z natchnieniem bym uważał – mówi Józef Hen, który 8 listopada kończy 100 lat. Rozmowa z JÓzefem Henem, pisarzem
Zasłynął pan biografią Stanisława Augusta Poniatowskiego. Z kolei powieść „Crimen” dzieje się w czasach Zygmunta III Wazy, „Królewskie sny” dotyczą panowania Władysława Jagiełły, a jako dziecko z wielkim przejęciem snuł pan opowieść o Bolesławie Chrobrym. W epoce którego króla czułby się pan najlepiej?
Chyba jednak Władysława Jagiełły, to był człowiek, który wiele doświadczył. W ciągu 48 lat panowania nikogo nie skazał na śmierć. Taki był. I wiedział, co to jest państwo. U nas ceniony jest głównie za zwycięstwo pod Grunwaldem. A poza tym uchodzi za barbarzyńcę, przesądnego poganina, analfabetę. A naprawdę był to mędrzec – i świetny polityk.
Udało mu się pogodzić dwa dumne narody: Polaków i Litwinów. Świetnie pokazał pan jego rozterki jako człowieka, pisząc scenariusz serialu „Królewskie sny”.
Cieszę się, że odbiór tego serialu był tak znakomity. Niektóre reakcje były dla mnie sporym zaskoczeniem. Pamiętam, jak z gratulacjami za serial i życzeniami noworocznymi zadzwonił do mnie pewien starszy pan. Przedstawił się: nazywam się Franciszek Szlachcic, w latach 60. byłem ministrem spraw wewnętrznych. Zaskoczyły mnie te gratulacje, a on przypomniał, że swego czasu przybył osobiście z kwiatami do Stanisława Lema. „Czyli”, pomyślałem, „rasistą nie jest”.
„Królewskie sny” to chyba...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta