Trenerka, która poskromiła lwice
Sarina Wiegman osiągała już sukcesy z żeńskimi reprezentacjami Holandii i Anglii. To trenerka do zadań specjalnych. Drużyny cierpiące potrafi zmieniać w zespoły wojowników i zwycięzców. Teraz może otworzyć kobietom drzwi do męskiej szatni.
Gdyby magazyn „France Football” przyznawał w tym roku Złotą Piłkę trenerce, Sarina Wiegman byłaby murowaną faworytką do tej prestiżowej nagrody. Choć w sierpniu nie wygrała z Angielkami mundialu, podczas turnieju w Australii i Nowej Zelandii lepszej od niej na ławce nie było.
Hiszpanię, z którą Anglia przegrała w finale, prowadził mężczyzna – Jorge Vilda. Ale on i tak został już zwolniony po skandalu obyczajowym, jaki wywołał prezes hiszpańskiego związku (RFEF) Luis Rubiales, całując w usta w trakcie ceremonii dekoracji piłkarkę Jennifer Hermoso. Rubiales za to skandaliczne zachowanie zapłacił trzyletnim zakazem wszelkiej działalności w futbolu. Taką decyzję podjęła kilka dni temu komisja dyscyplinarna Światowej Federacji Piłkarskiej (FIFA). Vilda znalazł zatrudnienie w kobiecej reprezentacji Maroka, a Hiszpanki poprowadzi teraz jego asystentka Montse Tome.
– To, co się wydarzyło na mundialu, boli mnie jako trenerkę, mamę dwóch córek, żonę i człowieka – mówiła Wiegman, odbierając w sierpniu z rąk szefa europejskiej federacji (UEFA) Aleksandra Ceferina nagrodę dla trenerki roku (podobne trofeum otrzymała od FIFA). Zadedykowała ją właśnie Hiszpankom. – Nasza gra bardzo się rozwinęła, ale przed kobiecym futbolem i przed społeczeństwem wciąż długa droga do pokonania.
Może wszystko
Nie brak głosów, że Wiegman może rozpocząć rewolucję w futbolu, jaką byłoby wpuszczenie do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta