Daleko do optymizmu
Powitanie 2024 roku w Ga-Pa najlepiej udało się Anze Laniskowi. Słoweniec wygrał przed Ryoyu Kobayashim i Andreasem Wellingerem. Trzej Polacy – w trzeciej dziesiątce.
O wielkie trofea i premie Polacy nie walczą, gdyż ich forma w zasadzie pozostaje bez zmian. Nasze skoki w Nowym Roku zaczął Aleksander Zniszczoł. Dobrze wypadł w serii próbnej, więc ciche nadzieje na awans do finału były, bo rywal, Fin Niko Kytosaho, to nie jest skoczek wybitny. Rzeczywiście, Polakowi wystarczył porządny skok na odległość 128 m, by znaleźć się w drugiej serii. Następny awans zdobył Kamil Stoch, skoczył 130 m, a jego przeciwnik, ubiegłoroczny mistrz turnieju Norweg Halvor Egner Granerud potwierdził, że na razie mija się z formą mniej więcej tak jak polska kadra A.
Chwilę później skakał Dawid Kubacki, niestety nie miał zdrowia, by wygrać z Johannem Andrem Forfangiem. Wprawdzie skok Polaka był poprawny, lecz nieco spóźniony i 128 m na Norwega okazało się za mało, tak samo jak na awans w piątce „szczęśliwych przegranych”.
Żyła bronił się przed upadkiem
Piotr Żyła czekał na swój skok najdłużej z polskiej czwórki i to czekanie jednak się opłaciło. Zwycięzca kwalifikacji Anze Lanisek skoczył wprawdzie pięknie 136 m, Polak 10 mniej, ale przeliczniki za wiatr i belkę pomogły, zdołał awansować do serii finałowej w piątce przegranych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta