Cena akcesji dla Polski
Mając w pamięci protesty rolników czy transportowców, warto postawić pytanie, co będzie oznaczać dla nas wejście Ukrainy do Unii Europejskiej – analizuje politolog.
Rada Europejska w dniach 14–15 grudnia podjęła decyzję o rozpoczęciu negocjacji akcesyjnych z Ukrainą. Wejście tego państwa do UE jest dziś bardzo odległe – aby było realne, to przede wszystkim Ukraina musi obronić swoją państwowość i niezależność polityki zagranicznej oraz kontrolować swoje granice (ta z Rosją to ponad 1,5 tys. km). Musiałaby także spełnić wiele szczegółowych warunków akcesji. Oprócz tego, wola rozszerzenia musiałaby być po stronie UE i każdego z 27 państw, co dziś wydaje się bardzo wątpliwe. Zatem decyzję RE należy postrzegać jako element wsparcia politycznego UE dla broniącej się Ukrainy. Wsparcia, które w wymiarze politycznym jest relatywnie ,,tanie” i nie oznacza jeszcze żadnego konkretnego zobowiązania.
Interes państwa i różnych grup
Przyjmując jednak założenie, że byłoby to możliwe, warto postawić pytanie, czy wejście Ukrainy do UE jest zgodne z interesami Polski. Mając w pamięci duże protesty rolników czy transportowców (o politycznych środowiskach antyukraińskich nie wspominając), odpowiedź nie dla wszystkich musi być oczywista. Należy jednak rozróżnić interes Polski jako państwa, funkcjonującego w określonych realiach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta