Kolonizacja dobrych ludzi
80 proc. terytorium Afryki było ciągle wolne, kiedy Bismarck wstał i podszedł do mapy około drugiej po południu pierwszego dnia konferencji. W ciągu następnych 30 lat 90 proc. Afryki przeszło pod kontrolę Europy.
Mapa była wielka i po prostu zła; imponująca i zarazem bardzo niedokładna. Na wysokość miała prawie pięć metrów i było to prawie pięć metrów topograficznych nonsensów, wyrysowanych przez ludzi, którzy nigdy nie postawili stopy na dziewięćdziesięciu procentach przedstawianego – jak im się wydawało – terytorium. Rysunek opierał się w głównej mierze na sprawozdaniach z przygód na wybrzeżu tego regionu, gdzie ludzie byli ważeni, skuwani, a później uprowadzani w niewolę; na historiach o wielkich zbiornikach wodnych; na opowieściach o ziemiach, gdzie słońce nie przypieka zbyt mocno i gdzie lokalne choroby uważano za dość lekkie, bowiem biały człowiek nie zawsze umierał w ciągu dziesięciu godzin od postawienia stopy na twardym lądzie.
Obawy podróżników
Wielu z tych białych ludzi – historia chce, abyśmy ich uprzejmie nazywali „odkrywcami” – rzeczywiście szybko umierało, ponieważ choroby są wywoływane przez złożone, mutujące patogeny, słońce rzadko jest łaskawe dla obcokrajowców, niektórzy zaś lokalni władcy zdali sobie sprawę, że być może, tak zwyczajnie być może, tym Białym Ludziom w Khaki nie leży na sercu dobro ich społeczności. Lecz Biali Ludzie w Khaki, którym udało się przeżyć, wiedzieli, że mają do czynienia z czymś wyjątkowym; i rzeczywiście tak było, gdyż przez wieki lokalne społeczności na to pracowały. Niezrażeni dalej szukali i badali,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta