Parada zwycięstwa
Obie strony konfliktu zbrojnego w Ukrainie nie mogą go ani wygrać, ani przegrać, zatem nieuniknione jest jego zamrożenie. Określi ono na długie lata militarną, gospodarczą i polityczną sytuację na wschodniej flance UE i NATO.
Tradycja nakazuje po zwycięskiej wojnie urządzić paradę zwycięstwa, wskazując miarę sukcesu zwycięzców i klęski przegranych. Takie parady odbywały się w Europie zarówno po pierwszej, jak i po drugiej wojnie światowej. Dzisiaj, kiedy Europa dopiero zaczyna zdawać sobie sprawę z ponownego uwikłania w konflikty zbrojne, warto zastanowić się nad perspektywami ich zwycięskiego zakończenia.
Najbardziej widocznym i najsilniej odczuwalnym konfliktem jest tocząca się na pełną skalę w ciągu ostatnich dwóch lat wojna w Ukrainie. Mimo zapewnień, że to „nie nasza wojna”, „nas tam nie ma”, „tylko pomagamy” itp., Europa jest pełnym uczestnikiem tej wojny obok USA, jako główny sojusznik i sponsor, zaplecze logistyczne, dostawca uzbrojenia. Rosja postrzega wojnę ukraińską jako domową i czuje się zagrożona ingerencją z zewnątrz.
Wojna Rosji z Europą
UE jest postrzegana przez Rosję jako wróg, przeciw któremu toczy ona hybrydową (lub „rozruchową”) wojnę od szeregu lat. Wyraża się ona w działaniach agentów wpływu usytuowanych od dawna w strukturach politycznych, państwowych i wojskowych krajów UE oraz wspieranych i finansowanych przez Rosję radykalnych ruchów wszelkiej ideologicznej maści, ostatnio głównie prawicowych. Istotne znaczenie ma także wojna psychologiczna...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta