Co powiem siłaczowi
ESEJ
Lepiej martwić się o wspólnylos swego społeczeństwa, niż być beztroskim niewolnikiem
Co powiem siłaczowi
BOHDAN CYWI ńSKI
Myśl o wschodnioeuropejskich siłaczach, którzy -- rozumem, uporem i zaciekłą pracą -- mogą przezwyciężyć krzywdzący ich werdykt dwudziestowiecznej historii politycznej, wciąż nie daje mi spokoju. O projekcie korespondencyjnej oświaty dla dorosłych przedstawicieli pięciu wymieszanych ze sobą mniejszości narodowych na Białorusi, Litwie, Łotwie, w Polsce i na Ukrainie pisałem w "Plusie Minusie" przed miesiącem (nr 47, "Rzeczpospolita" nr 266 z 15--16 listopada br. ). Otrzymałem w tej sprawie już dwa listy, kilka telefonów, odbyłem dwa duże zebrania osób nią zainteresowanych i przeprowadziłem kilkanaście rozmów indywidualnych. Wszystkie te objawy aktywnej reakcji na mój głos zasługują na dokładniejsze zreferowanie lub przytoczenie in extenso, zanim to jednak nastąpi, napomknę tylko, że już teraz inicjatywa ta jawi mi się trochę realniej, niż było to na początku. Już nie jestem sam.
Spośród dotychczasowych uwag krytycznych wobec projektu szczególnie ważne praktycznie wydaje mi się spostrzeżenie, że w planowanym przedsięwzięciu nie może chodzić o korespondencyjną szkołę średnią dla dorosłych, jak to pisałem przed miesiącem. W tym miejscu bowiem stanowczo nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta