Przyjmowanie uchwał to stanowienie prawa, a nie radosna twórczość
Najczęściej spotykanymi błędami jest niedostatecznie precyzyjne ustalenie zakresu swobody prawodawczej i w konsekwencji uchwalenie przepisów albo bez właściwej podstawy prawnej, albo sprzecznie z obowiązującym prawem – mówi prawnik Grzegorz P. Kubalski, zastępca dyrektora biura w Związku Powiatów Polskich, teoretyk i praktyk samorządu terytorialnego.
Czy radni samorządowi, tworząc uchwały, powinni w pana ocenie wzorować się na załączniku do rozporządzenia prezesa Rady Ministrów w sprawie „Zasad techniki prawodawczej” z 20 czerwca 2002 r.? Czy rzeczywiście to rozporządzenie odnosi się także do uchwał tworzonych w samorządach i jest to najważniejsza encyklopedia?
Postawione pytanie jest w istocie pytaniem o dwie całkowicie różne kwestie – prawny obowiązek stosowania zasad techniki prawodawczej w jednostkach samorządu terytorialnego oraz o zasadność ich stosowania, nawet jeśli nie byłoby to obowiązkowe.
W tym pierwszym zakresie doktryna słusznie zauważyła, że zasady techniki prawodawczej nie mają bezpośredniego zastosowania do samorządowej działalności prawotwórczej. Rozporządzenie prezesa Rady Ministrów w sprawie „Zasad techniki prawodawczej” jest bowiem aktem wykonawczym do ustawy o Radzie Ministrów. Co więcej – delegacja do jego wydania znajduje się w bloku przepisów dotyczących wyłącznie działalności legislacyjnej Rady Ministrów i innych organów administracji rządowej. Nie ma zatem żadnych podstaw do twierdzenia, że całość zasad dotyczy samorządu terytorialnego, który stanowi przecież odrębną część administracji publicznej.
Warto zaznaczyć, że część orzecznictwa sądowego ma inne zdanie.
Do których zasad w pana ocenie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta