Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Olimpijskie boje smutnych panów

27 lipca 2024 | Plus Minus | Grzegorz Majchrzak
Podczas igrzysk w Montrealu w 1976 r. na celowniku służb znalazła się Irena Szewińska, która po zwycięstwie w biegu na 400 m na dekorację medalową wyszła w dresie bez napisu „Polska”. Jak się potem tłumaczyła, założyła inny strój, gdyż „przynosił jej szczęście”
autor zdjęcia: PAP/DPA
źródło: Rzeczpospolita
Podczas igrzysk w Montrealu w 1976 r. na celowniku służb znalazła się Irena Szewińska, która po zwycięstwie w biegu na 400 m na dekorację medalową wyszła w dresie bez napisu „Polska”. Jak się potem tłumaczyła, założyła inny strój, gdyż „przynosił jej szczęście”

Mistrza pięcioboju wyciągali z sali balowej i z ramion kobiety, szermierza w ostatniej chwili zniechęcali do ucieczki z ekipy, a wybitną lekkoatletkę rozliczali z niewłaściwego stroju. Dla funkcjonariuszy peerelowskiej bezpieki igrzyska okazywały się równie ważne, co dla sportowców.

Igrzyska olimpijskie – szczególnie te letnie – to największe zawodowy sportowe na świecie. Nic zatem dziwnego, że bywają narzędziem w rękach polityków. Po zakończeniu II wojny światowej, do końca lat 80. były również polem konfrontacji dwóch wrogich obozów – z jednej stron państw kapitalistycznych (ze Stanami Zjednoczonymi na czele), a z drugiej tzw. krajów demokracji ludowej, zwanych też socjalistycznymi (tu prym wiódł oczywiście Związek Sowiecki).

W tych ostatnich igrzyskami interesowały się nie tylko władze polityczne, ale również aparat bezpieczeństwa. Tak też było w Polsce Ludowej. Wyjazdy naszych olimpijczyków i osób towarzyszących (w tym kibiców) na nie odbywały się pod czujnym okiem funkcjonariuszy cywilnej oraz – co jest zdecydowanie mniej znane – również wojskowej bezpieki, czyli Służby Bezpieczeństwa i Wojskowej Służby Wewnętrznej oraz ich różnej maści tajnych współpracowników w gronie oficjeli, działaczy, trenerów, dziennikarzy, sztabu medycznego, a także samych sportowców. Nie wspominam nic o poprzednikach SB (Urzędzie Bezpieczeństwa) czy WSW (Informacji Wojskowej), które – zgodnie ze swoją logiką – z pewnością również interesowały się tymi zawodami, gdyż materiały z lat 40. i 50. na ten temat praktycznie się nie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12935

Wydanie: 12935

Zamów abonament