Długa droga na igrzyska
Na igrzyskach w Paryżu dwie reprezentacje zasługują na uwagę szczególną: olimpijska drużyna uchodźców oraz koszykarze Sudanu Południowego.
Powiedzieli mi, że musimy uciekać, ponieważ jest wojna, ludzie walczą i będzie bezpieczniej, gdy będę daleko” – wspominała po latach Perina Lokure Nakang. „Nie wiedziałam nawet, co to znaczy wojna”. Miała siedem lat, był 2010 rok. Nie rozumiała, dlaczego rodzice wysłali ją w nieznane razem z ciotką. Przedostały się do graniczącej z ich ojczyzną Kenii i rozpoczęły nowe życie w obozie dla uchodźców w Kakumie.
W gigantycznym obozie zorganizowanym przez Agencję ds. Uchodźców Organizacji Narodów Zjednoczonych (UNHCR) przebywało blisko 200 tys. osób z sąsiednich krajów. Czas upływał tam monotonnie: opowiadała, że wstawała, szła po wodę, potem do szkoły. Sport zawsze był jej bliski, najpierw grała w piłkę nożną i koszykówkę, ale w końcu odkryła, że najbardziej podoba jej się bieganie.
Jej talent dostrzegła kenijska trenerka Janeth Jepkosgei, mistrzyni świata na 800 metrów z 2007 roku, która rozpoczęła współpracę z młodymi sportowcami w obozie. Dzięki temu młoda biegaczka z Sudanu Południowego mogła opuścić Kakumę i przenieść się do jednego z centrów biegania w Kenii, do Kapsabet, żeby tam trenować, a także uczyć się w szkole średniej.
Lada dzień Perina Lokure Nakang, która ma teraz 21 lat, będzie rywalizować o jak najlepszy wynik na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta