Vance spotyka Balcerowicza
J.D. Vance sportretował w swojej „Elegii dla bidoków” amerykańskie ofiary globalizacji. W Polsce wciąż czekamy na kogoś, kto przekonująco opisze dramat czasów ustrojowych zmian.
Nie ma alternatywy. There is no alternative albo w skrócie TINA. To mantra neoliberałów i slogan wyborczy ich idolki Margaret Thatcher opisujący świat, w którym wolny rynek i liberalna demokracja rozwiązują wszystkie problemy. To przekonanie, powszechne w latach 90. XX wieku, okazało się równie złudne jak hipisowskie wizje Johna Lennona z „Imagine”. Wezwanie do powszechnego pokoju wywołało ostatnio w Polsce małą wojnę domową (co jak najgorzej świadczy o tych, którzy ją sprowokowali, karząc Przemysława Babiarza). Zaś niezachwiana wiara globalnych elit w demokrację, sterowaną niewidzialną ręką rynku, doprowadziła do jej głębokiego kryzysu.
Czy ktoś jeszcze pamięta, że najmodniejszy intelektualista okresu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta