Między sławą a rozpaczą

źródło: Rzeczpospolita

Angelina Jolie jako Maria Callas w ostatnim tygodniu jej życia

źródło: Rzeczpospolita

Kristen Stewart jako lady Diana, gdy zdecydowała się na rozwód z księciem Karolem

autor zdjęcia: materiały prasowe (3)

źródło: Rzeczpospolita

Natalie Portman jako Jacqueline Kennedy w dniach po zamachu na prezydenta Kennedy’ego

Filmem „Maria”, którego światowa premiera odbyła się podczas festiwalu w Wenecji, Chilijczyk Pablo Larrain zamknął interesujący tryptyk o kobietach, które stały się ikonami XX wieku.

Darren Aronofsky zaproponował mi zrobienie filmu o Jackie Kennedy, potem wpadliśmy na pomysł opowieści o księżnej Dianie, a wreszcie o Callas. I tak się te trzy opowieści o trzech niezwykłych kobietach złożyły w pewną całość – mówi reżyser, twórca filmów „Jackie”, „Spencer” i teraz „Maria”.

Pablo Larrain nie zaserwował widzom typowych filmów biograficznych. Przyglądając się kilku dniom z życia swych bohaterek, pokazał ich wyjątkowość i potworną cenę, którą musiały zapłacić za pozycję, jaką osiągnęły. „Jackie” to film o Jacqueline Kennedy, która po 22 listopada 1963 r., gdy jej mąż został w Dallas zastrzelony przez Lee Harveya Oswalda, musiała pokonać własną rozpacz i zadbać o godny prezydenta pogrzeb, który zbuduje jego legendę. W „Spencer” towarzyszył księżnej Dianie przez trzy dni, które w czasie Bożego Narodzenia spędziła w wiejskiej posiadłości Sandringham, wśród nieznoszącej jej rodziny królewskiej. Portretując Callas, opowiedział o ostatnim tygodniu jej życia.

Dziennikarze próbują znaleźć wspólne wątki. Jackie Kennedy i Maria Callas związane były z tym samym mężczyzną – multimilionerem Arystotelesem Onassisem. Księżna Diana była traktowana na dworze jak przed wiekami Anna Boleyn, której partię śpiewała Callas. Ale to oczywiście czynione na siłę spekulacje. Natomiast na pewno łączyły te trzy bohaterki sława, której...