Filantropia może pomóc demokracji
Dla nestorów polskiego biznesu filantropia nie była pierwszym obszarem zainteresowania, miała charakter przypadkowy lub reaktywny. Koncentrowano się na zysku i budowie majątku. Rozmowa z Maciejem Kuziemskim, prezesem Fundacji PKO Banku Polskiego oraz współzałożycielem Philantropy for Impact
Lubi pan obserwować spektakularne, medialnie komentowane sukcesje?
Niespecjalnie mnie to zajmuje, ale widzę, że sukcesje w polskim biznesie zaczynają być coraz istotniejszym tematem, bo od 100 czy 200 lat odbywają się po raz pierwszy w kontekście demokratycznego państwa prawa. Doświadczyliśmy zaborów, dwóch wojen światowych i PRL-u, więc przerwane zostały procesy akumulacji kapitału, które dla innych państw Zachodu są naturalne. Gdy rozmawiamy z przedstawicielami biznesu, dajmy na to ze Szwecji, to słyszymy: „problemy zaczynają się w piątym pokoleniu”. Życzę nam takich problemów. Nas dziś bardziej interesuje to, jak przebiega proces sukcesji między pierwszą a drugą generacją, bo w tym momencie się znajdujemy.
To trudny proces?
Jest to dla nas nowe, zatem niestety nie mamy doświadczeń z pierwszej ręki w przeprowadzaniu sukcesji. Jednocześnie nie jesteśmy już tak chętni, żeby bezrefleksyjnie kopiować schematy z Europy Zachodniej, bo – po pierwsze – często te przykłady wielopokoleniowych sukcesji są niekompatybilne z naszym etapem rozwoju rynku czy kontekstem kulturowym, a po drugie dorośliśmy już do etapu, na którym kopiowanie nie jest dla nas atrakcyjne.
Dlaczego?
Trochę to kwestia ambicji, a trochę autonomii. W polikryzysie,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta