Kochani, to nie tak, jak myślicie
Im słabiej będzie szła polityka rozliczeniowa PO, tym więcej będzie medialnych fajerwerków. One jednak nie robią wielkiego wrażenia na elektoracie. Ludzie mają intuicyjną zdolność rozróżniania tego, co ważne, od tego, co jest politycznym picem. Rozmowa z Jackiem Protasiewiczem, byłym europosłem i wieloletnim działaczem PO
Jak by pan podsumował pierwszy rok od wyborczego zwycięstwa koalicji, w wyniku którego Donald Tusk objął stanowisko szefa rządu?
Spośród trzech rządów Tuska początek tego jest najsłabszy. Nawet jego drugi rząd, który uznawany był za wyjątkowo kiepski, zmierzył się w pierwszym roku z bardzo ambitnym wyzwaniem, jakim było podniesienie wieku emerytalnego. Wprawdzie zrobił to w stylu, który wywołał silny sprzeciw społeczny i pomógł cztery lata później PiS wygrać wybory, ale przynajmniej podjęto próbę istotnej dla państwa reformy. A wiadomo, że trudne projekty realizuje się w pierwszym roku działalności. Każdy następny jest do tego mniej wygodny, bo coraz bliższy kolejnych wyborów. Spójrzmy na pierwszy rok premierowania Beaty Szydło czy nawet rządu AWS-Unia Wolności w 1997 roku – zaznaczyły się one czymś istotnym. Natomiast początek tego rządu sprawia wrażenie, jakbyśmy jechali na jałowym biegu.
Premier ogłosił nową strategią migracyjną. To jałowy bieg?
Tak. To jest najlepsza ilustracja pustki programowej tego rządu. Strategia migracyjna miała dowodzić, że wypracowano nowatorskie na skalę europejską rozwiązanie, ale w gruncie rzeczy zamiast fundamentalnej zmiany mamy jej karykaturę. Nowa strategia migracyjna powiela rozwiązania, które już w Unii Europejskiej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta