Chiński smok biegnie coraz wolniej

autor zdjęcia: shutterstock

źródło: Rzeczpospolita

Chińskie porty są pełne towarów do wysłania. Wojna celna z USA może bardzo zaszkodzić gospodarce Państwa Środka

Na ile zadziała pakiet pomocy dla samorządów i czy rzeczywiście Donald Trump wprowadzi drastyczne karne cła na import z Chin, które okopią kluczowy dla Pekinu rynek USA. Od tego zależy kondycja gospodarki chińskiej.

Żaden z banków inwestycyjnych, instytutów badawczych i ani jedna międzynarodowa instytucja finansowa nie prognozują dzisiaj dla Chin wzrostu powyżej 5 proc. PKB, do czego (z wyjątkiem pandemii) ten kraj przyzwyczaił świat. Teraz, kiedy wraz ze zwycięstwem Donalda Trumpa powróciło zagrożenie, że rzeczywiście Amerykanie nałożą 60-proc. cła na wszystko, co kupują w Chinach, rząd w Pekinie o takim tempie rozwoju może zapomnieć.

Czy Elon Musk przekona Trumpa?

Zdaniem Isandry Flach, dyrektor w niemieckim Ifo Center for International Economics, amerykański eksport do Chin spadnie przynajmniej o 10 proc. – Ale to chiński eksport do USA zmniejszy się najbardziej – uważa Isandra Flach.

Jedyna nadzieja w tym, że tak bliski prezydentowi elektowi Elon Musk, który ma w Chinach ogromne biznesy i świetne stosunki z prezydentem Xi Jinpingiem, będzie go w stanie choć trochę zmitygować. Bo przecież sporo zainwestował w kampanię republikanów.

I jeszcze jedno: mimo wszystko Donald Trump ma wokół siebie nie tylko antychińskich podpowiadaczy, ale i ekonomistów z prawdziwego zdarzenia. Chociaż i oni nie byli w stanie go powstrzymać w 2018 roku, kiedy administracja przeprowadziła badania dotyczące przestrzegania przez Chińczyków praw własności intelektualnej...