Prof. Mirosław Gronicki: Mamy jeszcze tylko trzy lata na reformy gospodarki w Polsce
Mamy ograniczać deficyt do 2,9 proc. w ciągu czterech lat, co zapowiedział minister finansów Andrzej Domański. Nie wierzę, że to się uda – mówi prof. Mirosław Gronicki, ekonomista, były minister finansów.
W obecnej sytuacji na świecie i w Polsce trudno być chyba wielkim optymistą. Napływa coraz więcej niepokojących sygnałów. Jak pan widzi przyszłość naszej gospodarki?
Przyszłość polskiej gospodarki zależy od tego, co się dzieje w gospodarce światowej. I tego, co sami dokładamy. Na świecie nie ma wielkiego ożywienia, panuje względna stabilizacja. Europa oczywiście odstaje, Chiny trochę się chłodzą, chociaż – jak ostatnio słyszymy – chcą pobudzić gospodarkę potężnym impulsem fiskalnym. Jesteśmy bardziej zależni od spraw, które dzieją się w Europie. Jeśli Niemcy słabną, to i my mamy problem, choć mniejszy niż Czechy i Węgry, które mają znacznie większy udział eksportu do tego kraju niż my.
Sytuacja w Niemczech wygląda dość dramatycznie.
Tu bym trochę tonował. To jednak jest wielka gospodarka i nie jest tylko uzależniona od eksportu. Udział eksportu w niemieckiej gospodarce jest niższy niż w polskiej. Popyt wewnętrzny hamuje to staczanie się niemieckiej gospodarki. Ostatnio pojawiły się tam nieoczekiwanie trochę lepsze odczyty.
Ożywienie w Polsce osłabło. Dlaczego?
To pokłosie ostatnich czterech lat. Już w 2019 roku mieliśmy do czynienia ze spowolnieniem w Polsce, potem był koronawirus, którego wpływ nasza gospodarka odczuła mniej niż inne, ale i tak mieliśmy pierwszy raz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta