Na Bałtyku trwa wojna hybrydowa
Mamy do czynienia z aktami terrorystycznymi, których celem są położone na dnie kable i rury. Naszym zadaniem jest ochrona infrastruktury krytycznej – mówi wiceadmirał Krzysztof Jaworski, dowódca Centrum Operacji Morskich.
Chiński statek uszkodził dwa światłowody na dnie Morza Bałtyckiego. Czy instalacje kluczowe dla naszego bezpieczeństwa położone na dnie Bałtyku są bezpieczne? Myślę m.in. o Baltic Pipe, kablach wysokiego napięcia prądu stałego SWEPOL Link i światłowodzie Baltica.
Tak, biorąc pod uwagę całość morskiej infrastruktury krytycznej. Bo to nie są tylko kable techniczne czy Baltic Pipe, ale też platformy, które zapewniają dopływ paliwa do Polski, terminal LNG w Świnoujściu. Za chwilę będzie podobny, pływający w Gdańsku. Jest terminal paliwowy w Gdańsku, ale też terminal kontenerowy Baltic Hub – największy port kontenerowy na Bałtyku, który przyjmuje towary nie tylko kierowane do Polski, ale też innych krajów. W przyszłości będziemy mieli morskie farmy wiatrowe. Mamy zatem szereg urządzeń infrastruktury krytycznej.
Po uszkodzeniu Nord Streamu we wrześniu 2022 r. zapadła decyzja o rozpoczęciu operacji „Zatoka”. Prowadzimy stały monitoring, patrole, obserwację tego, co się wokół nas dzieje. W tej operacji uczestniczy kilkanaście jednostek pływających i samoloty patrolowe. Bardzo blisko w tym zakresie współpracujemy ze Strażą Graniczną. Dlatego uważam, że ta przestrzeń jest bezpieczna.
Czy jednostki Marynarki Wojennej prowadzą ciągły nadzór tych instalacji?
Nie da się prowadzić go 24 godziny...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta