Wkrótce może być dwóch prezydentów
Propozycja marszałka Szymona Hołowni w sprawie wyborów prezydenckich niczego nie naprawi i doprowadzi do jeszcze większego chaosu – twierdzi sędzia Sądu Najwyższego Piotr Prusinowski.
Czy uważa pan, że los przyszłorocznych wyborów prezydenckich może być zagrożony?
Nie potrafię na to pytanie jednoznacznie odpowiedzieć. Nie jestem konstytucjonalistą. Wybory prezydenckie wymagają ostatecznego zatwierdzenia ich ważności przez Sąd Najwyższy. Jeśli będzie orzekać o tym Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, to wydane przez nią orzeczenie będzie dotknięte nieważnością, wadliwe. Czy będzie to jednak oznaczało, że osoba wybrana przez naród i zatwierdzona w taki sposób będzie prezydentem? Nie potrafię na to udzielić odpowiedzi.
Wyniki ostatnich wyborów prezydenckich zatwierdziła właśnie Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN. Czy zatem wybór Andrzeja Dudy na głowę państwa był wadliwy?
Na to pytanie również nie znam odpowiedzi. Wiem jednak, że o ważności poprzednich wyborów, jak i prawdopodobnie nadchodzących decydować będzie Izba, której każde orzeczenie jest dotknięte nieważnością.
Jakie ma to konsekwencje?
Zapewne fundamentalne. Nie jestem jednak w stanie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta