Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Ukraińcy nas rozgrywali

04 stycznia 2025 | Plus Minus | Michał Kolanko
Czy rzecznik ma mówić, czy ma nie mówić? Na zdjęciu Łukasz Jasina podczas briefingu prasowego 3 października 2022 roku
autor zdjęcia: Zbyszek Kaczmarek/REPORTER
źródło: Rzeczpospolita
Czy rzecznik ma mówić, czy ma nie mówić? Na zdjęciu Łukasz Jasina podczas briefingu prasowego 3 października 2022 roku
źródło: Rzeczpospolita

Zawieszenie mnie w funkcji rzecznika MSZ, po tym jak powiedziałem o tych przeprosinach Zełenskiego za Wołyń, dało Ukrainie sygnał, że może postępować ostro, agresywnie, a w razie czego Polska się wycofa. Rozmowa z Łukaszem Jasiną, byłym rzecznikiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych

Zacznijmy nietypowo, biograficznie. Wspominałeś wcześniej, że znasz języki Wschodu – rosyjski, ukraiński. Jak to się stało, że je poznałeś?

To się stało przypadkowo. Po pierwsze, wszyscy w mojej rodzinie znali rosyjski, bo uczyli się tego języka w szkole. Po drugie, moja rodzina była mniej lub bardziej związana ze Wschodem. Moja prababcia była córką legionisty, ale ten legionista i polski żołnierz walczący w wojnie w 1920 roku był wcześniej rosyjskim oficerem. Rosyjski się w domu znało. Ja mam zresztą z tym językiem jak najgorsze skojarzenia, bo moja prababcia – która była w jakimś sensie moją drugą matką, wychowała moją matkę, a później pomagała w wychowaniu mnie – mówiła do mnie po rosyjsku, gdy coś zbroiłem jako dziecko. Mówiła do mnie „idi siuda” („chodź tutaj”) i już wiedziałem, że będę za coś ukarany.

A ukraiński?

Ukraiński funkcjonował jako element mowy u bardzo wielu Polaków, którzy mieszkali w Hrubieszowie. Dawniej to był teren mieszany, polsko-ukraiński. Mieszkańcy Hrubieszowa to byli ludzie, którzy albo pamiętali Ukraińców, którzy tam mieszkali, albo byli przesiedleńcami z Wołynia, często uciekinierami przed rzezią w 1943 roku, ale mówili po ukraińsku. I to nie był język bardzo wzajemnie wymieszany (…)....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 13067

Wydanie: 13067

Zamów abonament