Wielka gra o wolny handel
Unia Europejska chce rynku dla swoich eksporterów, dostępu do surowców krytycznych i miejsca w gronie globalnych potęg. Czy narzędziem osiągania tych celów pozostaną gigantyczne i po staremu poufnie negocjowane umowy handlowe?
Spór o umowę z krajami Mercosur, czyli Brazylią, Argentyną, Urugwajem i Paragwajem, skupia w sobie wszystkie nadzieje Unii Europejskiej związane z wolnym handlem – ale i obawy. Z jednej strony krytyka ze strony silnego lobby rolnego, którego zdolności do jednoczenia się i demonstrowania wywołują przerażenie partii głównego nurtu, i ze strony organizacji antyglobalistycznych, dla których wolny handel jest równoznaczny z bogaceniem się bogatych i ubożeniem zwykłych ludzi. Z drugiej przekonanie, że tworzona od dekad sieć umów wolnego handlu, oplatająca coraz więcej regionów świata, to dla UE być albo nie być. I właśnie ta konkretna umowa z Mercosur, czyli krajami globalnego Południa, w momencie gdy władzę w USA przejmuje Donald Trump, Chiny stają się coraz bardziej asertywne, a UE musi walczyć o surowce krytyczne i wpływy polityczne, może okazać się punktem zwrotnym.
Czasy się zmieniły
Jesteśmy jak pieczarki: trzymają nas w ciemności i karmią g...! – zżyma się dyplomata jednego z państw członkowskich. To oskarżenie pod adresem Komisji Europejskiej i sposobu, w jaki prowadziła negocjacje w sprawie umowy handlowej z Mercosur: bez porządnego informowania państw członkowskich o postępach czy kolejnych ofertach. Tylko od czasu do czasu przekazywała...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta