Meksyk, pierwsza ofiara Trumpa
Przywódcy świata wolą nie prowokować nowego prezydenta USA. Ale nie Claudia Sheinbaum. Latynoski gigant może tego pożałować.
– Ameryka meksykańska: czyż nie brzmi to pięknie? – w minionym tygodniu pierwsza w historii Meksyku kobieta, która przejęła najwyższy urząd w państwie, wystąpiła na codziennej porannej konferencji prasowej („manañera”) na tle mapy Ameryki Północnej z 1607 roku, kiedy ogromna część dzisiejszych Stanów Zjednoczonych była przyporządkowana następcom Hernanda Corteza, gubernatora Nowej Hiszpanii. Była to odpowiedź na apel Donalda Trumpa, wygłoszony kilkadziesiąt godzin wcześniej, aby przemienić Zatokę Meksykańską w Zatokę Amerykańską.
Inaczej niż premier Kanady Justin Trudeau, który w listopadzie pojechał do letniej rezydencji prezydenta elekta w Mar-a-Lago na Florydzie, aby go udobruchać i odwieść od wojny handlowej, Sheinbaum zapowiedziała, że jeśli Waszyngton wprowadzi 25-procentowe karne cła na import produktów z Meksyku, ona ustanowi identyczne środki na import z USA.
Claudia Sheinbaum, które wywodzi się z rodziny...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
