Narodziny półboga
W miarę upływu lat z wizerunku Xi Jinpinga znikało poczucie humoru. Propagandziści nazywali go „Xi Dada”, czyli „Wujek Xi”, i budowali obraz dobrotliwego, lecz stanowczego władcy prowadzącego swój naród ku dumnej przyszłości.
Xi Jinping nie twierdził, że jest filozofem. Setkom milionów swoich poddanych kazał jednak studiować swoje słowa. Stały się one znane jako „Myśli Xi Jinpinga”, zbiór mądrości o wszystkim, od nauki po dyplomację.
„Myśli Xi Jinpinga” można obecnie nazwać teoretycznym fundamentem chińskiego państwa. Wszyscy musieli oddawać im szacunek, niewielu odważyło się kwestionować ich oryginalność lub geniusz. To podstawa osobistego kultu przewodniczącego – narzędzie władzy, które uczyniło go jeszcze potężniejszym mężem stanu, mędrcem i przewodnikiem. Takich określeń nie używano w odniesieniu do żadnego chińskiego przywódcy od czasów Mao Zedonga.
Prawda była taka, że podobnie jak miliony innych młodych ludzi Xi przez rewolucję kulturalną stracił szansę na normalne wyższe wykształcenie. Wielu komentatorów wyrażało uznanie, że udało mu się dotrzeć z odległej wioski na uniwersytet w Pekinie, gdzie ukończył studia przeznaczone dla robotników, chłopów i żołnierzy, którzy w normalnych warunkach nie mieli szans na przyjęcie. Opinia publiczna nie wiedziała, że dostał się tam dzięki protekcji.
Po jego dojściu do władzy w 2012 roku zainteresowanie chińskich uczonych wzbudził drugi, wyższy stopień naukowy Xi. Bardziej prestiżowy, zapewniał kwalifikacje niezbędne do objęcia najwyższego stanowiska. Nie było...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta