Dwie granice do najbliższego morza
Na ulicach Taszkientu już nie tylko łady czy chevrolety, ale mnóstwo najnowszych samochodów. Usługi finansowe na poziomie. Nawet w kwestii demokracji coś drgnęło. Uzbekistan powoli, ale się zmienia. Warto już teraz być tam obecnym, zanim inni nas wyprzedzą.
Egzotyczna, odległa, trudno dostępna i bardzo ciekawa. Azja Środkowa zmienia się i modernizuje, ale choć dla nas kraje takie jak Uzbekistan mogą być bardzo interesującymi partnerami, to niewiele na tym korzystamy. Liczba gości z Polski przybywających do Taszkientu sięga kilku tysięcy rocznie, a wymiana handlowa w 2023 r. nie przekroczyła pół miliarda euro.
Za to Uzbeków jest w Polsce ponad 20 tys. – głównie studentów i migrantów ekonomicznych. Liczba ta wzrasta. Od stycznia do września ub.r. ci z nich, którzy pracują, przesłali do swego kraju przekazy pieniężne o wartości 22 mln euro. Pytanie, czy potrafimy dobrze wykorzystać fakt, że Polska ma w Uzbekistanie na tyle dobrą opinię, że obywatele tego państwa chcą do nas przyjeżdżać do pracy?
Problemem jest wojna
Wojna w Ukrainie w szczególny sposób odcięła Polskę od Azji Środkowej. Co prawda do Taszkientu czy Astany lata LOT, ale bilety są dość drogie. Można polecieć tańszymi liniami tureckimi, z przesiadką w Stambule, ale i tak trasa się wydłużyła, bo trzeba ominąć Białoruś, Ukrainę i Rosję – a więc lecieć nad krajami Kaukazu.
Choć więc polscy turyści do Uzbekistanu trafiają, nie ma ich wielu. Na jednej z polskich grup na Facebooku, poświęconej podróżom do Azji Centralnej, pojawiają się informacje i zapytania. „Hej jak wygląda kwestia prania w Uzbekistanie i Kazachstanie? Czy jest szansa na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
