Lepsza sensacja niż horror
„Duch z wyspy” jest jak filmy puszczane w środę o 20.00 na Polsacie – stworzony, by bawić i zapewniać rozrywkę.
Nie ma czasu na sentymenty. Akcja jest prędka i wartka. Wiktor, pisarz od horrorów, z nutą bycia „profesorkiem”, zaczyna szukać na YouTubie filmu, który gdzieś mu się kołacze po głowie. Pamięć przywołuje obrazy dzieci, ducha i wyspy, nawet tytuł brzmiał jakoś tak… czyżby „Duch z wyspy”? Zamiast wycieczki do szczenięcych lat, kiedy każdy film robił ogromne wrażenie i mocniej zapisywał się w głowie, odbywa mrożącą krew w żyłach podróż wywracającą rzeczywistość do góry nogami.
Wszystko przez jedno kliknięcie, odpalenie filmiku „Duch z wyspy”, starego materiału wideo z napisami w dziwnym języku, na którym mroczna postać z otchłanią pod kapturem kroczy podziemnym korytarzem. Teraz wszystko potoczy się jeszcze szybciej. Konieczny będzie powrót do domu,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
