Znachorzy próbują „leczyć” szpitale z długów
Z restrukturyzacją publicznych zakładów opieki zdrowotnej jest trochę jak z upadłością. Kto raz upadnie, przez wiele kolejnych lat nie otrzymuje części dóbr albo płaci za nie znacznie drożej.
W ostatnim czasie uwagę zwraca aktywność firm z sektora upadłości i restrukturyzacji wobec placówek publicznej służby zdrowia. Objawia się to w postaci prób restrukturyzacji samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej i ma miejsce zwłaszcza w niektórych regionach Polski.
Brak zdolności upadłościowej
Zgodnie z art. 3 ust. 1 ustawy – Prawo restrukturyzacyjne: celem postępowania restrukturyzacyjnego jest „uniknięcie ogłoszenia upadłości dłużnika przez umożliwienie mu restrukturyzacji w drodze zawarcia układu z wierzycielami”. Co do zasady proces ma się odbywać „przy zabezpieczeniu słusznych praw wierzycieli”. Już tu zapala się czerwone światło związane ze specyficznym statusem samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej jako dłużników. Otóż znajdują się one w gronie podmiotów, które nie mogą ogłosić upadłości, co wprost wynika z art. 6 pkt 3 prawa upadłościowego. Regulacja ta jest oczywista i zasadna, a wynika przede wszystkim z faktu, że na SPZOZ-ach ciąży obowiązek zapewnienia ciągłości opieki zdrowotnej.
Brak zdolności upadłościowej co do zasady powinien zatem wyłączać możliwość przeprowadzenia wobec SPZOZ-u restrukturyzacji. Skoro, w myśl prawa restrukturyzacyjnego, jedynym celem postępowania...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)