Nie boimy się AI, naszym laureatem był Andy Warhol
Mamy fantastyczny czas dla plakatu; jest bardzo popularny zwłaszcza wśród młodych ludzi – mówi prof. Lech Majewski, prezydent Międzynarodowego Biennale Plakatu w Warszawie. Złoty medal w konkursie głównym 29. edycji zdobyła studentka warszawskiej ASP Natalia Bugaj za plakat „Rom/ka: tu i teraz”.
Czy współcześnie w czasach Instagrama, Facebooka, YouTube’a, rozwoju cyfrowej i wirtualnej rzeczywistości plakat ma jeszcze rację bytu?
Mamy obecnie zupełnie inne czasy niż kiedy rodziła się polska szkoła plakatu w latach 60. XX wieku. Wtedy plakaty powstawały na zamówienie teatru, filmu i innych instytucji kulturalnych – u grupy artystów grafików, którzy zajmowali się ich projektowaniem. Dziś plakat stał się medium społecznym, lustrem naszej rzeczywistości i każdy może go zrobić, jeżeli chce o czymś zakomunikować lub wyrazić, co go boli. I może samemu rozpowszechnić go na różne sposoby, np. wrzucając do mediów społecznościowych.
Oczywiście nadal plakaty są też zamawiane u artystów, ale widzimy, że wiele projektów nadesłanych na Biennale powstało z potrzeby wypowiedzi osobistej i to jest cenne.
A nie jako odpowiedź na konkursy ogłaszane przez Biennale?
Niekoniecznie na konkursy. Plakat od zawsze jest komunikatem między nadawcą i odbiorcą, posługującym się przekazem wizualnym. Podobnie jak cała sztuka, przecież już prehistoryczne malowidła z jaskini w Lascaux były pewnego rodzaju komunikatem, bo te zwierzęta rysowane na ich ścianach informowały, ile ludzie ich zdobyli.
Ale zarazem,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
