Jak UE chce uporać się z migracją
Od 2021 r. twierdzenie, że masowa nielegalna migracja to problem tylko krajów śródziemnomorskich, jest nieaktualne. Stało się jasne, że zarządzanie migracją wymaga działań na poziomie całej Unii Europejskiej, a nie tylko regionalnych. Znaczenie ma jednak to, jakich migrantów będą wybierać państwa członkowskie.
Nowa Komisja Europejska posiada osobne stanowiska komisarzy ds. migracji i ds. śródziemnomorskich. Wydarzenia ostatnich lat, takie jak wojna w Ukrainie i kryzys na granicy polsko-białoruskiej, pokazały, że kierunek śródziemnomorski nie jest jedynym, z którego do UE mogą docierać migranci. Jednocześnie współpraca z krajami basenu Morza Śródziemnego nie ogranicza się wyłącznie do przeciwdziałania nielegalnej migracji. Bałkany Zachodnie aspirują do bycia częścią Unii, Afryka Północna do roli jej akumulatora, Turcja i Maroko chcą być jej przemysłowym zapleczem, a z kolei Bliski Wschód staje się źródłem zagrożenia.
Nieoczywiste kierunki napływu
Jeszcze kilka lat temu mogło się wydawać, że kwestia migracji, zwłaszcza nielegalnej, dotyczy wyłącznie państw śródziemnomorskich. W 2015 r. granicę UE w sposób nielegalny przekroczyło 1,8 mln osób, a aż 1,2 mln złożyło wnioski o azyl. Pierwszym krajem, który dotknął kryzys migracyjny, była Grecja. W 2015 r. w sposób nielegalny dotarło do niej łącznie 1,6 mln migrantów. Po drodze pokonywali oni szlaki: wschodnio-śródziemnomorski (przez Turcję) i zachodnio-bałkański (przez Albanię). Pozostałe państwa Europy Środkowej nie okazały solidarności wobec Grecji i zamknęły swoje granice. Presję migracyjną...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
