Linie lotnicze liczą zyski. Ale wzrost jest nierówny
Pierwsza połowa roku, mimo turbulencji geopolitycznych, była dla większości przewoźników europejskich na plusie. Z wyników tak przewozowych, jak i finansowych zadowolony jest też LOT.
Według prognoz Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych (IATA), rynek europejski zwiększy się w tym roku o 6 proc. I będzie napędzany głównie przez linie niskokosztowe, takie jak Ryanair, Wizz Air i EasyJet.
Wyniki przewozowe za I półrocze pokazują, że rzeczywiście nie wszystkim udaje się osiągnąć taką dynamikę. W przypadku Lufthansy było to tylko 2 proc., znacznie lepiej poradziły sobie British Airways (5,6 proc.) i Air France-KLM (5,9 proc.)
Tymczasem polski przewoźnik z ponad 10-proc. wzrostem w I półroczu bije na głowę bezpośrednią konkurencję: Austrian Airlines (3 proc.) Finnaira (3,1 proc.), czy Air Baltic (2 proc.) i stał się najszybciej rosnącą linią lotniczą w Europie. A prezes linii, Michał Fijoł, nie ma wątpliwości, że LOT bez problemu „dowiezie” zaplanowane na 2025 rok 12 mln pasażerów.
Prezes LOT zapewnia również, że nie będzie miał problemu ze spłaceniem w grudniu 450 mln zł raty pożyczki covidowej. Całkowite zadłużenie z tego tytułu wyniosło 1,8 mld zł i LOT je spłaca od grudnia 2023 r. Ostatnia rata przypadnie na grudzień 2026 r. – Nie zabraknie nam pieniędzy również na zaliczkę za zamówione airbusy – mówi „Rzeczpospolitej” Michał Fijoł.
Solidny wzrost LOT zapowiada także na kolejne lata. Z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
