Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Jednym tchem

09 sierpnia 2025 | Plus Minus | Rafał Glapiak
„Dojrzewanie” – niedająca wytchnienia opowieść o 13-latku (w tej roli Owen Cooper) oskarżonym o zamordowanie koleżanki z klasy. Miniserial składa się z czterech jednoujęciowych, godzinnych epizodów
autor zdjęcia: mat. pras.
źródło: Rzeczpospolita
„Dojrzewanie” – niedająca wytchnienia opowieść o 13-latku (w tej roli Owen Cooper) oskarżonym o zamordowanie koleżanki z klasy. Miniserial składa się z czterech jednoujęciowych, godzinnych epizodów
Joan Chandler, James Stewart i John Dall w pionierskim „Sznurze” (1948) Alfreda Hitchcocka. Reżyser postanowił zrównać ze sobą czas fabuły z czasem ekranowym i zamknąć całość w jednym ujęciu. Na przeszkodzie stanęły uwarunkowania techniczne
autor zdjęcia: BEW
źródło: Rzeczpospolita
Joan Chandler, James Stewart i John Dall w pionierskim „Sznurze” (1948) Alfreda Hitchcocka. Reżyser postanowił zrównać ze sobą czas fabuły z czasem ekranowym i zamknąć całość w jednym ujęciu. Na przeszkodzie stanęły uwarunkowania techniczne
„Długie ujęcie to popis sztuki filmowej” – przekonuje Matt (Seth Rogen, z prawej) Sala (Ike Barinholtz, z lewej) w odcinku serialu „Studio” zatytułowanym „Długie ujęcie” i zbudowanym na… jednym długim ujęciu
autor zdjęcia: mat. pras.
źródło: Rzeczpospolita
„Długie ujęcie to popis sztuki filmowej” – przekonuje Matt (Seth Rogen, z prawej) Sala (Ike Barinholtz, z lewej) w odcinku serialu „Studio” zatytułowanym „Długie ujęcie” i zbudowanym na… jednym długim ujęciu

Widzowie głośnego „Dojrzewania” dobrze wiedzą, jak wstrząsający efekt może dać kręcenie całego odcinka jednym długim ujęciem. Zanim brytyjski miniserial odniósł sukces, tej metody próbowali twórcy wielu filmowych dzieł – nie zawsze etycznie i nie zawsze unikając nudy.

Kogo obchodzi jakieś długie ujęcie?” – pyta Sal (Ike Barinholtz) w drugim, bodaj najciekawszym, a przy tym szalenie autotematycznym i metatekstowym odcinku „Studia” (2025) zatytułowanym „Długie ujęcie” i zbudowanym na… jednym długim ujęciu. „Długie ujęcia są głupie. Reżyser się brandzluje, uprzykrzając każdemu życie, a widzowie i tak mają to w dupie” – kontynuuje mężczyzna. „Żartujesz? Długie ujęcie to popis sztuki filmowej. Idealne małżeństwo artyzmu i strony technicznej. No i świetne narzędzie do opowiadania historii” – ripostuje Matt (Seth Rogen).

Ta krótka wymiana zdań tocząca się na planie zdjęciowym „lesbijskiej love story”, realizowanej – jakżeby inaczej! – w jednym ujęciu, doskonale ilustruje ambiwalencję, na jakiej zasadza się pomysł, by produkować utwory audiowizualne bez żadnych cięć. Czy tak skonstruowane dzieła to – jak twierdzi cynik i racjonalista Sal – będące przejawem twórczej egomanii pokazówy, które interesują co najwyżej łaknących wyzwań operatorów oraz marketingowców i krytyków, czy raczej – jak przekonuje romantyk Matt – wyrastające z miłości do X muzy i skrzętnie zorganizowane wizje artystyczne, w których skomplikowana warstwa formalna koresponduje z treścią anegdoty? A może i to, i to? Niezależnie od odpowiedzi na to pytanie, pewne jest, iż filmy...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 13248

Wydanie: 13248

Zamów abonament