Jeden odchodzi, drugi przychodzi
Andrzej Duda był konsekwentnie proukraiński, choć coraz mniej to pasowało do jego trumpizmu. Współpracował z Władysławem Kosiniakiem- -Kamyszem w sprawach armii i stawiał opór Donaldowi Tuskowi w poddawaniu Polaków liberalnej reedukacji. Jaki jest bilans tej prezydentury?
Na koniec dziesięciu lat prezydentury Andrzej Duda zaprosił do pałacu sporą grupę dziennikarzy, by się pożegnać. Byli wśród nich reprezentanci liberalno-lewicowych tytułów, które z prezydentem nie tylko polemizowały, ale okazywały mu lekceważenie i przedstawiały go jako śmieszną, przypadkową postać. Ci ludzie demonstrowali teraz niezmąconą pewność siebie. A ja się zastanawiałem, czy równie otwarty w drugą stronę byłby prezydencki pałac przy Rafale Trzaskowskim. Sądząc po notorycznym zamykaniu dla konserwatywnych mediów spotkań i konferencji kandydata Koalicji Obywatelskiej, śmiem wątpić.
Dwaj prezydenci z prawicy
Andrzej Duda udostępnił gościom swoją świeżą książkę „To ja”. Na jej głębszą analizę przyjdzie czas. Niemniej zaczyna się od opisu konwencji z 25 kwietnia 2025 r., na której odchodzący prezydent poparł Karola Nawrockiego. Zaraz potem jest opowieść o tym, jak to Jarosław Kaczyński wytypował samego Dudę.
Wtedy wszystko rozgrywało się w głowie prezesa PiS. Owszem, Duda dowiadywał się, że są czy byli inni kandydaci. Ale ja na wiele miesięcy przed kampanią 2015 roku słyszałem, że mało znanego polityka z Krakowa już do parlamentu europejskiego Kaczyński wysłał z tą właśnie intencją. Choć zarazem w jego zwycięstwo nie wierzył. Miał on tylko stoczyć walkę nieprzynoszącą prawicy kompromitacji.
Proces...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)