Czekistowski etos wiecznie żywy
Dzisiejsi czekiści zdecydowanie odrzucają ideę rewolucji, która zagraża pokagiebowskiej elicie. Zwalczają też cudze rewolucje jako niebezpieczne. Przywrócili „ducha rosyjskiego” i budują „rosyjski świat”, rzekomo bardziej sprawiedliwy niż „świat amerykański”.
Wrażenie ciągłości kulturowej sektora bezpieczeństwa ugruntował ideowy konstrukt czekizmu, szczególnie aktywnie popularyzowany na początku prezydentury Putina. Jako sztandarowy kulturem miał on szersze znaczenie: zakwestionował wcześniejsze narracje na temat rozpadu ZSRR i przygotował grunt pod powrót starych wzorów interpretacji rzeczywistości. Jeśli wcześniej wydarzenie to wyjaśniano przyczynami natury wewnętrznej, to od 2005 r. źródeł tej – w ocenie głowy państwa – „największej geopolitycznej katastrofy XX wieku” szukano na zewnątrz i dostrzegano je w „podstępnych knowaniach” geopolitycznych przeciwników. Ocena prezydenta była zgodna z odczuciami większości pracowników byłego KGB, którzy upadek Związku Sowieckiego przyjęli jako osobistą tragedię: w warunkach „taniego państwa” (wyrażenie Jegora Gajdara, byłego p.o. premiera) niósł on ze sobą koniec przywilejów, stabilnej i dobrze opłacanej pracy oraz dostatniego życia na wcześniejszej emeryturze. Rehabilitacja czekizmu oznaczała rehabilitację sowieckich wartości i postaw. Podawano ją ostrożnie, w sosie zaprawionym imperializmem: w oficjalnej propagandzie aparat bezpieczeństwa prezentowano jako bastion państwa, a jego przedstawicieli – czekistów – jako elitę społeczeństwa, „nową szlachtę”.
Dogodną okazję do zamanifestowania nowych treści czekizmu dawały...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
