Granice uczniowskiej wolności
Czy do szkolnego statutu można wpisać „wszystko”, uczniom z tatuażami i farbowanymi włosami obniżać oceny z zachowania, a tych pełnoletnich nie traktować jak dorosłych? To pytania, które powracają przed zbliżającym się 1 września.
Konieczność „przyjęcia właściwej pozycji do nauki”, zobowiązanie nauczycieli do „stałej formacji umysłu i ducha”, zaś uczniów do dbałości o estetykę przyborów szkolnych, a także ustalenie kryterium akceptacji przez klasę jako jedno z tych składających się na ocenę z zachowania. To tylko niektóre z przykładów „statutowego absurdu roku”, które w ostatniej edycji konkursu organizowanego przez Stowarzyszenie Umarłych Statutów, walczyły o tytuł najbardziej bezsensownego zapisu z odmętów szkolnych regulacji. Zwycięzcą okazał się jednak ten pozwalający dyrektorowi na ograniczenie korzystania z praw uczniów.
W 2023 r. w konkursie „doceniono” zaś zapisy przewidujące kary statutowe za udział ucznia we „wszelkiego rodzaju pokazach ciała”, obowiązek noszenia określonego stroju z okazji dnia papieskiego, konieczność uzyskania zgody dyrektora na udział np. w korepetycjach i ryzyko skreślenia z listy wychowanków bursy za podjęcie pracy zarobkowej. Konkurs tamtym razem wygrał jednak zakaz przebywania poza domem bez opieki rodziców po godz. 22.
Interwencja RPO
Choć lektura większości z tych propozycji może wywołać uśmiech oraz uzasadnione wątpliwości, co do powodzenia we wcielaniu ich w życie, warto pamiętać, że dla części uczniów nieprzestrzeganie absurdalnych nawet zasad to ryzyko ponoszenia realnych konsekwencji, np. obniżenia oceny z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)