Weto prezydenta niweczy rządowe plany
Brak liberalizacji ustawy wiatrakowej oznacza problem dla rządu, który zakładał do 2030 r. duży wzrost wiatrowej mocy na lądzie o blisko 8 GW z obecnych 11 GW.
Zdaniem ekspertów rynku energii, weto prezydenta może spowodować, że w większym stopniu będziemy musieli się opierać o droższą technologię, jaką jest morska energetyka wiatrowa. Ograniczona będzie bowiem możliwość pojawienia się nowych źródeł energii w postaci lądowych farm wiatrowych. Zmiana minimalnej odległości, od której można lokować farmy wiatrowe pozwoliłaby na zwiększenie podaży terenów potencjalnie nadających się pod nowe instalacje. Tym samym byłaby szansa na spadek ceny projektów wiatrowych realizowanych przez deweloperów.
Rząd zakładał w Krajowym Planie na Rzecz Energii i Klimatu (tzw. mała strategia energetyczna), że liberalizacja ustawy wiatrakowej zwiększy podaż projektów na rynku, a dzięki temu powstanie ich więcej. Łagodzenie niektórych przepisów miało skrócić czas inwestycji z 5-7 lat do 3-5 lat. W efekcie dzięki rosnącej mocy, produkcja energii z wiatru miała znacząco wzrosnąć w ciągu 5 lat z 28 TWh...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)