Król danych wraca na szczyt

autor zdjęcia: David Paul Morris/Bloomberg

źródło: Rzeczpospolita

Największe triumfy Larry Ellison święcił w latach 90., kiedy był w centrum uwagi jako buntowniczy wizjoner z Doliny Krzemowej, rywalizujący z Billem Gatesem i Microsoftem

Larry Ellison, założyciel Oracle, który w latach 90. był ikoną technologii, a później na lata zniknął z pierwszych stron gazet, w wieku 81 lat przeżywa spektakularny comeback. Ze swojej prywatnej wyspy rzuca wyzwanie Elonowi Muskowi.

Przez lata Ellison pozostawał w cieniu Muska i innych gigantów: Marka Zuckerberga z Mety, Tima Cooka z Apple’a czy Jensena Huanga z Nvidii. Ale 10 września sytuacja zmieniła się błyskawicznie. Majątek Ellisona – dzięki rajdowi giełdowemu Oracle – wzrósł o 101 mld dolarów, do 393 mld, co na kilka godzin dało mu tytuł najbogatszego człowieka na świecie według Bloomberga. Źródłem tej eksplozji był jego ponad 40-proc. pakiet akcji w Oracle, która to firma zyskała niemal bilionową wycenę po tym, jak przedstawiła rewelacyjne prognozy biznesu chmurowego i zapowiedziała serię gigantycznych kontraktów związanych ze sztuczną inteligencją. Firmy chcą zabezpieczyć ogromne moce obliczeniowe potrzebne do utrzymania przewagi w wyścigu AI. A te oferuje Oracle. To zaś może oznaczać, że w najbliższym czasie Ellison nie tylko chwilowo, ale już na długo odbierze Muskowi tytuł numer jeden.

Buntownik z Doliny Krzemowej

Największe triumfy Ellison święcił w latach 90., kiedy był w centrum uwagi jako buntowniczy wizjoner z Doliny Krzemowej, rywalizujący z Billem Gatesem i Microsoftem. W ostatnich latach zaszył się na swojej wyspie na Hawajach, skąd pływa po Pacyfiku superjachtem „Musashi”.

Ograniczył też działalność operacyjną w firmie. Po tym, jak przez 37 lat był prezesem Oracle, w 2014 roku przeszedł na stanowisko dyrektora ds. technologii, czyli odpowiada za kierunki technologiczne...