W oczekiwaniu na przełom z Niemcami
Rosyjska agresja, kryzys energetyczny i podejście do polityki UE ujawniły głęboką rozbieżność naszych interesów. Nawet rząd Donalda Tuska nie zbliży stanowisk, dopóki Berlin nie zrozumie polskiej perspektywy.
Największym błędem, jaki popełnił w ostatnich latach rząd w Berlinie, ale dotyczy to również dużej części klasy politycznej, było uznanie, że zasadniczym problemem w naszych wzajemnych relacjach było Prawo i Sprawiedliwość.
Owszem, PiS był przeszkodą w budowie wzajemnych relacji, ale nie największą i niejedyną. Ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego chwilami było obsesyjnie antyniemieckie, prawica radośnie oddawała się zwulgaryzowanej wersji dmowszczyzny, w myśl której to nasz zachodni sąsiad jest największym naszym wrogiem. Dlaczego? Bo zagraża naszej duszy. Ale PiS i jego idiosynkrazje to jedno. Inną sprawą jest to, że w Berlinie nie zauważono geopolitycznej szczeliny, która zaczęła się pojawiać na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)