Śmiertelne nocne skoki specjalsów
To był skok z 3 tysięcy metrów w tzw. swobodnym opadaniu. Spadochrony dwóch polskich żołnierzy miały się niefortunnie splątać – „Rzeczpospolita” ujawnia kulisy tragedii w stanie Arizona. Przyczyny wyjaśni polska komisja.
„19 września 2025 r., podczas nocnego szkolenia spadochronowego realizowanego w Stanach Zjednoczonych doszło do tragicznego wypadku, w wyniku którego zginęło dwóch żołnierzy Wojsk Specjalnych” – podało w lakonicznym komunikacie Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych we wpisie na platformie X. Teraz szczegóły wypadku ma ustalić specjalna wojskowa komisja, która leci do USA.
Według nieoficjalnych informacji „Rzeczpospolitej” do tragedii doszło podczas nocnych skoków tzw. HALO – przy niskim otwarciu spadochronu, jakie wykonywali żołnierze jednostki GROM w Arizonie. Tego typu skoki odbywają się z 3 tys. metrów – żołnierze spadają swobodnie, a spadochron otwiera się dopiero w połowie drogi, na wysokości 1500 metrów (są też skoki HAHO: High Altitude – High Opening, gdzie spadochron otwiera się wkrótce po wyjściu z samolotu). Nie wiadomo, czy żołnierze splątali się po rozłożeniu spadochronu, czy podczas swobodnego spadania.
– Smutna wiadomość, a dla mnie jako spadochroniarza, który zaliczył bardzo dużo skoków w nocy, tym bardziej bolesna. Zwłaszcza że byli to ludzie, którzy mieli w sobie dużo życiowej energii, co bardzo lubię i cenię. Domyślałem się, że skoro zginęli obaj, to musiało dojść do splątania spadochronów – mówi nam gen. Roman Polko, były dowódca jednostki GROM. – Skoki w nocy są ekstremalnie trudne, ale...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)

