Szczyt klimatyczny COP 30 już za moment. Co się tam wydarzy?
W negocjacjach klimatycznych Chiny nie mają dziś realnej przeciwwagi, ani ze strony USA, ani ze strony UE – mówi Katarzyna Snyder, ekspertka ds. globalnej polityki klimatycznej w Instytucie Zielonej Gospodarki.
Do COP 30 zostało niewiele ponad miesiąc. Wiemy, że raczej nie weźmie w nim udziału drugi największy emitent na świecie – Stany Zjednoczone. Podejście obecnej administracji do kwestii klimatu dość trafnie oddaje fakt, że podczas wrześniowej sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku prezydent Trump stwierdził, że „zmiany klimatu to największe oszustwo, jakie kiedykolwiek wymyślono”. Czy należy się spodziewać, że podejście USA ochłodzi ambicje klimatyczne innych krajów?
Przygotowując plany klimatyczne, kraje kierują się przede wszystkim własnymi uwarunkowaniami i kalkulacją opłacalności transformacji. A ta coraz częściej okazuje się korzystna – czysta energia i zielona gospodarka stają się coraz bardziej konkurencyjne wobec paliw kopalnych. Dlatego można się spodziewać, że większość państw złoży swoje plany.
Ich treść zależy jednak nie od deklaracji Donalda Trumpa w Nowym Jorku, lecz głównie od możliwości, wyzwań i interesów poszczególnych krajów. Faktem jest, że Trump aktywnie próbuje wpływać na te decyzje. Jego agenda antyklimatyczna wykracza już poza politykę wewnętrzną – w ONZ zachęcał państwa do bojkotu zielonej transformacji, twierdząc, że każdy, kto wybierze drogę ochrony klimatu, zostanie „nabity w butelkę”. Możliwe, że takie stanowisko wynika z interesów amerykańskiego przemysłu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)

