Polityczni oficerowie prawicy wskazują, kto swój, a kto obcy
Prawica zarzucała lewicy, że ta wymyśla problemy i cenzuruje ludzi. A jak to wygląda obecnie? Czy moja sytuacja nie jest przykładem cancel culture?Rozmowa z Jakubem Wiechem, dziennikarzem i prawnikiem specjalizującym się w tematyce energetycznej
Nasz rozmówca został zakwalifikowany do prestiżowego programu International Visitor Leadership Program (IVLP), finansowanego przez Departament Stanu USA. Jego uczestnicy, osoby wyróżniające się w swoich dziedzinach, odbywają wizyty za oceanem dające m.in. możliwość nawiązania tam licznych kontaktów. Jakub Wiech był już w Stanach, gdy dowiedział się, że zaproszenie mu cofnięto. O sprawie zrobiło się głośno, gdy w październiku opisał ją w mediach społecznościowych.
Emocje już opadły?
Tak. Wróciłem do Polski już jakiś czas temu. Całą sprawę opisałem z pewnym opóźnieniem, bo potrzebowałem czasu, żeby rozeznać się w sytuacji.
Co to znaczy?
Chciałem ustalić, z jakich przyczyn cofnięto moje zaproszenie na International Visitor Leadership Program. Wymagało to uruchomienia prywatnych kontaktów i rozmów z ludźmi, którzy mogli wiedzieć coś o tym procesie. Do podstawowych faktów udało mi się dojść.
Podsumujmy je w takim razie.
Wszystko, co wiem, jest nieoficjalne, bo mimo że pytałem trzykrotnie, nikt w Departamencie Stanu USA nie podał mi żadnego formalnego uzasadnienia decyzji. Zakulisowo dowiedziałem się, że w przedziale od 23 lub 24 do 29 września podjęto ponowną ocenę mojej kandydatury, gdy do czynników oficjalnych USA spłynął pewien sygnał ze strony polskiej. W ramach tej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
