Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Zbożem można palić. Jest tańsze od miału węglowego

25 października 2025 | Plus Minus | Eliza Olczyk
Gra polityczna wobec rolnictwa dalej jest prowadzona. Z tego powodu martwię się o przyszłości polskiej wsi – mówi Jan Krzysztof Ardanowski. Na zdjęciu z 20 czerwca 2018 r. po powołaniu na ministra rolnictwa
autor zdjęcia: Jaap Arriens / NurPhoto via AFP
źródło: Rzeczpospolita
Gra polityczna wobec rolnictwa dalej jest prowadzona. Z tego powodu martwię się o przyszłości polskiej wsi – mówi Jan Krzysztof Ardanowski. Na zdjęciu z 20 czerwca 2018 r. po powołaniu na ministra rolnictwa

Najczęściej rząd pod presją protestów udziela wielkiej pomocy finansowej. Tylko pytanie, czy to jest pomoc dla rolników, czy dla firm, które na rolnikach pasożytują i wymuszają bardzo niskie ceny.Rozmowa z Janem Krzysztofem Ardanowskim, ministrem rolnictwa w rządzie PiS w latach 2018–2020

Premier Donald Tusk uważa, że polska wołowina może z powodzeniem konkurować z argentyńską, dlatego nasi rolnicy nie powinni się bać umowy z Mercosurem. Czy sądzi pan, że rolnicy poczuli się uspokojeni?

Absolutnie nie. Ta wypowiedź świadczy o braku rozeznania w relacjach handlowych i potencjale produkcyjnym Europy oraz Ameryki Południowej. A także potwierdza, że rząd nigdy na poważnie nie starał się o powstrzymanie umowy z Mercosurem. Całe to gadanie o zablokowaniu tej umowy było grą pozorów na potrzeby kampanii wyborczej. Mówiono, że rząd jest przeciwny tej umowie, ale nie wykonano żadnej pracy dyplomatycznej, która miałaby przekonać inne kraje, aby stanęły po naszej stronie. Gdybyśmy chcieli zbudować w Unii mniejszość blokującą tę decyzję, to działaliby ambasadorowie, ministrowie wyruszyliby w drogę po Europie, pan premier spotykałby się z szefami państw po to, żeby ich przekonywać do naszych racji. Krajom, którym brakuje żywności, a to jest zjawisko dotykające np. południa Włoch, które z powodu wysokich temperatur i braku wody coraz bardziej wypadają z produkcji, można by zaoferować nasze produkty. Bo Włochy muszą wykarmić kilkadziesiąt milionów swoich obywateli, ponad 60 mln turystów przyjeżdżających na przynajmniej kilka dni i jeszcze imigrantów, zatem żywności zaczyna im brakować. I dlatego muszą szukać jej poza granicami, choćby w Ameryce Południowej. A...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 13313

Wydanie: 13313

Zamów abonament