Dania boi się Trumpa
Duńskie władze są przekonane, że prezydent USA nie porzucił planów aneksji Grenlandii.
Kopenhaga prowadzi dyskretną kampanię dyplomatyczną. Ma dostęp do otoczenia Trumpa, ale nie jego samego. A to on podejmie ostateczną decyzję.
Duńczycy starają się więc zapewnić sobie przychylność krajów UE w ewentualnej konfrontacji z USA. Ale poza Emmanuelem Macronem przywódcy UE nie chcą wystawiać się na gniew Ameryki.
Możliwy jest więc inny scenariusz. Nowy grenlandzki rząd okazał się nadspodziewanie przychylny wobec Unii. Być może mógłby szukać członkowstwa UE jako samodzielny, 28. kraj. Wtedy pozostałe kraje Wspólnoty byłyby na mocy prawa zobowiązane przyjść wyspie z pomocą. Także przeciw USA.


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)