Tragedia tuż obok nas
Dopóki nie zetkniemy się z przemocą domową bezpośrednio, to mamy świadomość, że jest ona problemem trudnym i palącym, ale tak naprawdę niewiele na jej temat wiemy – mówi Agata Turkot, grająca w „Domu dobrym” Wojciecha Smarzowskiego. Film od 7 listopada w kinach.
W ostatnich dziesięciu latach w Polsce wydawanych jest rocznie ok. 80-100 tysięcy Niebieskich Kart – to dokument, który ma zapewnić bezpieczeństwo osobie doznającej przemocy domowej i przeciwdziałać jej. 94 proc. osób dotkniętych przemocą domową to kobiety. Według statystyk kryminologicznych przemocy domowej doświadcza dziś w Polsce około miliona kobiet. Mam wrażenie, że na co dzień niedostatecznie głośno o tym krzyczymy. I dobrze, że „Dom dobry” powstał.
Zanim dostałam propozycję, żeby w tym filmie zagrać, nie zdawałam sobie sprawy, jak olbrzymia jest skala tego problemu. Mam wrażenie, że dopóki nie zetkniemy się z przemocą domową bezpośrednio, to mamy świadomość, że jest ona problemem trudnym i palącym, ale tak naprawdę niewiele na jej temat wiemy. Nie zdajemy sobie sprawy z ogromnej skali tego zjawiska. Mam nadzieję, że po filmie Wojtka Smarzowskiego nie będziemy już mogli tego tematu lekceważyć ani banalizować.
Rola, którą pani w „Domu dobrym” zagrała, musiała być ogromnie trudna. Sekwencje, w których pani bohaterka jest zakochana i szczęśliwa, szybko ustępują miejsca coraz mocniejszym scenom jej psychicznego poniżania przez męża czy wręcz fizycznego gwałtu. W każdym kolejnym kadrze tragedia kobiety pogłębia się. Wiem, że przygotowując się do roli Gośki, spotykała się pani z ofiarami przemocy domowej.
Byłam obserwatorką podczas spotkań grup...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
