Triumf metalowych pracowników

autor zdjęcia: Stefan Wermuth/Bloomberg

źródło: Rzeczpospolita

W forsowanej robotyzacji nie chodzi tylko o pieniądze. Amazon już kilka lat temu miał ogromną, sięgającą 150 proc. rocznie rotację w magazynach. To celowe działanie, by rozwiązać problem „zmęczonego” pracownika, który oczekuje podwyżek

Amazon, największy gigant logistyczny na świecie, jako pierwszy wpisał w długoterminową strategię jawną rezygnację z ludzkiej pracy na rzecz maszyn i AI. Tu nie chodzi już o zwykłą optymalizację kosztów, lecz o cel strategiczny, który ma szansę stać się standardem i na zawsze zmienić globalny rynek pracy.

Jeff Bezos, żegnając się w 2021 r. ze stanowiskiem prezesa Amazona, złożył akcjonariuszom patetyczną obietnicę: „Jesteśmy na najlepszej drodze, by stać się najlepszym pracodawcą na Ziemi i najbezpieczniejszym miejscem pracy na Ziemi”. Po czterech latach Amazon jest coraz bliżej spełnienia tej wizji. Tyle że jej realizacja nie będzie miała już wiele wspólnego z ludźmi. Zamiast milionów pracowników, filarem „idealnego pracodawcy” mają stać się miliony maszyn.

Strategiczne plany korporacji zakładają eliminację setek tysięcy stanowisk i automatyzację procesów, ponieważ, jak stwierdził jeden z byłych dyrektorów, firma dąży do uniknięcia „marszu w kierunku miernoty” grożącego uzależnieniem ze strony roszczeniowej siły roboczej i długoletnich pracowników. Automatyzacja ma przestać być traktowana jako narzędzie wspomagania człowieka. Zamiast tego, poprzez eliminację pracowników w logistyce, dostawach i obsłudze klienta stanie się sposobem maksymalizacji produktywności. W tej wizji, „czynnik ludzki” – z jego zmęczeniem i roszczeniami staje się przeszkodą w osiąganiu wyższych zysków.

Postawili na maszyny

Informacje docierające z Amazona zelektryzowały wszystkich, od prezesów wielkich korporacji po ich pracowników. Bo Amazon to nie tylko jeden z największych pracodawców na...