Norymberga nad Rosją
Wina Władimira Putina za atak na Ukrainę jest bezdyskusyjna. A co z milionami Rosjan? Są współwinni, bo go nie potępiają? Z drugiej strony, czy należy stosować odpowiedzialność zbiorową? Ta kwestia może ukształtować relacje Zachodu z Rosją na całe lata.
W połowie maja 2025 r. podczas wizyty europejskich polityków na Ukrainie minister spraw zagranicznych Andriej Sybiha w świetle kamer uroczyście wręczył szefowej unijnej dyplomacji Kaji Kallas tzw. deklarację lwowską. Dokument zawierał postanowienie o utworzeniu specjalnego trybunału ds. osądzenia rosyjskich przywódców za zbrodnie agresji przeciwko Ukrainie. – Trybunał zapewni pociągnięcie do odpowiedzialności osób najbardziej odpowiedzialnych za atak na Ukrainę. Wszystko zostało udokumentowane i nie ma miejsca na bezkarność – podkreśliła Kallas.
– Zbliżamy się wielkimi krokami do utworzenia specjalnego sądu dla wysokiej rangi urzędników rosyjskich, którzy wydawali przestępcze rozkazy – dodał ówczesny ukraiński premier Denys Szmyhal.
Dwa lata wcześniej list gończy za prezydentem Rosji wystawił Międzynarodowy Trybunał Karny. I o ile osądzenie poszczególnych rosyjskich polityków będzie niezwykle trudne, ale technicznie możliwe, o tyle sprawiedliwy sąd nad całym narodem jest niewykonalny. Z drugiej strony nawet bez symbolicznych rozliczeń Rosjanie nigdy nie zrozumieją, jakim złem jest system, w którym żyją i który wielu z nich wspiera. Bez dyskusji o winie, relacje Zachód–Rosja już na zawsze będą skażone. Norymberga nad całą Rosją będzie konieczna.
Sens karania
To...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
