Na początku był orzech
Na początku był orzech
Witold Tchórzewski prezentuje klasycznego dziadka do orzechów, który jest częścią kolekcji, ale też spełnia swą zasadniczą funkcję: łupie orzechy. FOT. JACEK DOMIŃSKI
Trzydzieści lat temu Witold Tchórzewski kupił sobie w "Cepelii" dziadka do orzechów, zapomniawszy zupełnie, że jednego w domu już ma. Zaraz potem dostał od kogoś w prezencie trzeciego. To wystarczyło, aby już błysnęła niebezpieczna myśl. - Może by tak zacząć zbierać?...
Kolekcjonowanie jest życiową pasją Tchórzewskiego, warszawskiego lekarza - radiologa, a nie stomatologa! - nic więc dziwnego, że jego kolekcja dziadków do orzechów w okresie świetności liczyła nawet pół tysiąca egzemplarzy. Niestety, dwa włamania, jakich doświadczyło jego mieszkanie, znacznie ją zubożyły. Obecnie wspólnie z Janem Łomnickim, kolegą z Kwidzyna, mają 150 sztuk najróżniejszego "dziadostwa". Bo tak brutalnie określa pan Witold jedyną w kraju kolekcję tych sympatycznych urządzeń jednorazowego w roku - bo praktycznie tylko świątecznego - użytku.
- Właściwie zachwyciły mnie swoją kompletną...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta