Wyszła mgła i sobie szła
Bieg zjazdowy mężczyzn w Hakubie przełożonyna środę
Wyszła mgła i sobie szła
MAREK JOZWIK
z nagano
W zjeździe mężczyzn na olimpijskiej trasie w Hakubie zwyciężył gęsty śnieg przed porywistym wiatrem. Zawodnikom nie dano szans, konkurencję przełożono z powodu złych warunków atmosferycznych.
Nie zanosiło się na kłopoty. Kiedy autobus wystartował spod centrum prasowego -- o kwadrans wcześniej, niż było to zapisane w rozkładzie, jadąc dłużej, niż powinien, poprzez liczne obiekty olimpijskie, które miał omijać i dowożąc nas na miejsce z opóźnieniem, którego wolałem nie podliczać, żeby nie zabić kierowcy w napadzie szału, oczywiście poprzedzając egzekucję ukłonem albo dwoma -- w Hakubie świeciło słoneczko.
Prognozy meteo, których nauczyłem się na pamięć wautobusie, zapowiadały wprawdzie opady śniegu, ale dopiero późnym popołudniem i ja im, bezrozumny, zawierzyłem, chociaż wiem dokładnie, że w delikatnym temacie pogody tylko Tomasz Zubilewicz się nie myli. Zlekceważyłem, przyznaję niesłusznie, czarne przepowiednie Andrzeja Kozaka. Ten to słynny w Nowym Targu baca, ponadto także prezes TZN, trener alpejek, aktualnie redaktor z telewizji, szeptał mi już przy śniadanku opiątej trzydzieści, że w górach zaśnieży. No cóż, mamy więc w Polsce dwóch wiarygodnych synoptyków. ...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta