W UOP kto szuka, ten znajdzie
Instrukcje, lista, rozkaz, materiały, notatki
W UOP kto szuka, ten znajdzie
K AZIMIERZ GROBLEWSKI
Jeszcze pół roku temu Zbigniew Siemiątkowski, jako minister koordynator służb specjalnych, ogłaszał, że znalazł w UOP sensacyjne materiały, dopiero co Andrzej Kapkowski, jako szef U OP, kierował doniesienie do prokuratury -- a teraz sami są czarnymi bohaterami notatki ujawnionej przez Janusza Pałubickiego.
O Urzędzie Ochrony Państwa można dużo złego powiedzieć na podstawie analizy dokumentów, które przedostają się stamtąd do opinii publicznej. Niestety widziana od tej strony historia UOP jest powtarzalna i regularna i niestety jedna z prawd, którą dowodzi, jest prozaicznie banalna: nowi szefowie resortu, obejmujący kierownictwo w efekcie zmian politycznych, znajdują i ogłaszają materiały obciążające poprzedników. W UOP sprawdza się przysłowie, że kto poszuka, ten znajdzie.
Urząd nieustannie od kiedy powstał absorbuje sobą uwagę opinii publicznej -- jakby był najważniejszym resortem w państwie. Janusz Pałubicki decyzję o ujawnieniu "Notatki" uzasadnił potrzebą pokazania, że UOP pod poprzednim kierownictwem wykonałby nieprawidłowo ustawę lustracyjną. Tajne instrukcje, rozkazy, notatki UOP ujawniane były zawsze w dobrych intencjach. Iich ujawnienie przynosiło dobry skutek: dzięki Kaczyńskiemu nie weszła w życie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta