Nos w sos
TECHNOLOGIA SPOŻYWCZA
Próby skonstruowania elektronicznego powonienia
Nos w sos
KRZYSZTOF KOWALSKI
Ćwierć wieku temu, już w latach 70. inicjowano próby zastąpienia ludzkiego organu węchu urządzeniem elektronicznym. Japończyk M. N. Taguchi, pracując zresztą przy realizacji rządowego programu, zbudował, opatentował i spowodował uruchomienie produkcji wykrywacza ulatniającego się gazu z domowych instalacji.
Urządzeniem zainteresowały się wówczas władze municypalne wielu aglomeracji; urządzenie przyjęło się toteż obecnie, zmodyfikowane, produkowane jest w Japonii w liczbie ponad miliona egzemplarzy rocznie. Wynalazca, zachęcony tym sukcesem, rozpoczął prace nad czujnikami wykrywającymi również inne zapachy. Nie on jeden, świat poszedł w jego ślady, stara, konserwatywna Europa także, dość powiedzieć, że w burgundzkiej stolicy Dijon pracują nad tym w tamtejszym Europejskim Instytucie Smaku.
Teoria
Zasada, w zasadzie, jest prosta: trzeba zbudować czujniki wrażliwe na tzw. chemię gazu, podobne do tych czujników zapachowych, jakie tkwią w organie powonienia człowieka czy zwierzęcia. Takie elektroniczne powonienie emituje sygnał o dowolnej, regulowanej w zależności od potrzeby intensywności i amplitudzie. Zanim sygnał ten powróci do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta