Telefon na rękę
Telefon na rękę
Producenci sprzętu telekomunikacyjneg, om. in. amerykańscy i japońscy, narobili apetytu korzystającym z telefonii komórkowej przedstawiając już, co najmniej dwa lat temu, prototypy aparatów o wielkości i formie zegarka na rękę. Walory tego rozwiązania byłby oczywiste, a poza tym można by zdjąć z "komórki" odium sprzętu podejrzewanego o szkodliwe oddziaływanie. Z telefonu na rękę korzystałoby się inaczej niż z dzisiejszych, nie zawsze trzeba byłoby trzymać je przy uchu. Trudności miniaturyzowania telefonów okazały się chyba jednak większe, niż sądzono. Obsługa małego telefonu będzie bowiem niekłopotliwa dopiero wtedy, gdy wyposaży się go w system rozpoznawania głosu do wybierania numerów. W tym kierunku poszli producenci i okazuje się, że np. japońska NTT opracowała taki telefon -- numery wybiera się głosem (nie tylko po japońsku) , antena i bateria jest we wnętrzu tego do złudzenia przypominającego zegarek aparatu. Kiedy będzie na rynku -- jeszcze nie podano.
z. z.