Dwaj wagarowicze
PAMIĘTNIK LITERACKI
Dwaj wagarowicze
BRONISłAW M AJ
"Bo żywy student to jest kłopot dziki, amy, Polacy, my lubim pomniki", powiada wieszcz. Ale, ma się rozumieć, nie tylko student -- z uczniem też bywa kłopot dziki. Apomniki -- nie my jedni tak ukochaliśmy. W małym miasteczku Hannibal, w stanie Missouri, nad wielką szarą Missisipi -- trafiłem tam zaprzeszłej jesieni -- na Wzgórzu Cardiff, jakby błogosławiąc miasteczku i światu, stoi osobliwy pomnik, jedyny -- jak sądziłem -- taką okazję upamiętniający monument. Na wysokim pompatycznym cokole -- dwie nadnaturalnej wielkości postacie z brązu: dwaj małoletni, akażdy "straszny pod względem garderoby, w miejscach dolno-tylnych nie rozwiązany ma problem tekstylny, lecz się uśmiecha i ręce go swędzą. .. ". Inie do nauki raczej ani do ksiąg -- ich te ręce swędzą, lecz -- widać to jasno po ich minach -- do innego rodzaju zabaw, do najdzikszych swawoli ich swędzą. Ci dwaj małoletni to Tomek Sawyer i Huckleberry Finn. Na pewno nie idą właśnie do szkoły, idą -- jeden z nich, bo przecież Huck nigdy się żadną...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta